[Warszawa-pm] Czego nie lubimy w Perlu?

[Piotr Roszatycki]

Brak narzędzi w stylu javadoc standaryzujacego dokumentowanie API.

Praktycznie brak wsparcia ze. strony języka dla edytorów dla programistów.
Utrudnia albo uniemożliwia to autouzupelnianie kodu w edytorze, dostęp do
pomocy kontaktowej, itp.

Notacja prefiksowa ($obj = new Class) która myli parsery (patrz punkt
poprzedni) i programistów (gryzie się z Data::Dumper).

Cholernie kosztowne wywoływanie funkcji, szczególnie zauważalne przy
akcesorach i algorytmach rekurencyjnych.

Brak możliwości zastosowania prekompilowanego kodu. Za każdym razem proces
kompilowania odbywa się w pełni od nowa.

Bardzo ubogi mechanizm wyjątków. W praktyce: die "string" i parsowanie
regexpem. "Prawdziwe" wyjątki niedorzecznie powolne ze względu na koszty
wywoływania procedur.

Brak wsparcia dla instalacji skompilowanych modułów. Jedyna opcja:
ActiveState PPM.

Mityczna kompatybilność wstecz,  która powstrzymuje wywalenie niektórych
idiotyzmów z języka.

Nie można zapomnieć, że Perl to dynamiczny język dający ogromną dowolność
stylu programowania więc trzeba uważać żeby nie wylać dziecka z kąpielą.

Przy okazji: zacząłem pisać o bebechach Perla na
http://en.wikipedia.org/wiki/Perl_virtual_machine

Jak kto ciekawy, może poczytać.

W dniu 2010-07-16 21:28 użytkownik "Tadeusz Sośnierz" <tadzikes w gmail.com>
napisał:

(W domyśle -- w Perlu 5)

Tak podczas pisania prezentacji na poniedziałek, jakie rzeczy
najbardziej was w Perlu denerwują? Chodzi raczej o sprawy języka, nie
otoczenia. Pierwsze co przychodzi do głowy to oczywiście surowe dość
OOP, no i Method Signatures (zna ktoś jakieś sensowne tłumaczenie?).

Co was najbardziej gryzie?

Pozdrawiam,
Tadek
_______________________________________________
Warszawa-pm mailing list
Warszawa-pm w pm.org
http://mail.pm.org/mailman/listinfo/warszawa-pm
-------------- następna część ---------
Załącznik HTML został usunięty...
URL:  <http://mail.pm.org/pipermail/warszawa-pm/attachments/20100716/1cf038d6/attachment.html>